Niskie jesienne ciśnienie i dobre sondaże nie sprzyjają nerwom. Przesilenie związane z "zamachem" CBA udało się szczęśliwie rozprowadzić bez większej straty dla Kierownictwa (odpadł jedynie Zbyszek). Napięcie budzą w KPRM natomiast stocznie. O stoczni MW w Gdyni pisałem ostatnio, sprawa jest jednak bardziej rozwojowa niż mi się wydawało. Zobaczymy, co uda się "poskładać" mediom. Gdyby doszło do medialnego prania "gdyńskiej" sprawy, jak "ćwierkają" wróble, do poświęcenia na szafot nie jest wcale szykowany minister z Kruczej, a z ... Klonowej. Wina - zaniechanie. Wszak MON i SKW nie sprzeciwiły się sprzedaży stoczni. Tym razem zamiast Katarczyków w głównej roli wystąpią Francuzi i Wietnamczycy. Swoje zrobiła także spowiedź Grzegorza, dawniej nazywanego przez Prezesa Grzesiem. Teraz zaufane towarzystwo od wieczornych win ograniczyło się do JKB i Wiceprezesa od Telefonów. Tak więc Trójmiasto wciaż jest górą mimo stoczniowych klap.